Hey Keviny, co tam?
Jak tam wrażenia po teledysku do Midnight Memories?
Ja powiem tylko: bdvsagsbvghdnbvswymsbvx *____*
Ten teledysk jest PER-FECT <3
OGŁOSZENIE!
Mam teraz ferie więc może wstawię parę rozdziałów :)
Miłego czytania :)
Włącz to: Ed Sheeran - Give Me Love
- Och, wybacz. Jestem Harry, Ty?
- Nicole.
- Śiczne imię, zupełnie jak jego właścicielka.
Zarumieniłam się lekko i zakryłam policzki włosami.
- Napijesz się czegoś? - zapytał Louis.
Pokręciłam przecząco głową i wciąż obawiając się trochę
Harry'ego, stanęłam obok Lou i nerwowo przygryzłam wargę.
- Boisz się? - usłyszałam głos Tomlinsona, po czym niepewnie
skinęłam głową.
- Nie ma czego słońce. Harry Ci nic nie zrobi. - uspokoił mnie
Tommo i objął delikatnie moje drżące ciało.
Wtuliłam się w chłopaka, wciągając do nozdrzy jego śliczny
zapach. Po chwili na schodach usłyszałam tupot bosych stóp i już
po chwili zobaczyłam Mulata, który z telefonem przy uchu próbował
założyć spodnie jedną ręką. Uniosłam brwi, patrząc na Louis i
pytając bezgłośnie: „Ilu was jest w domu?”
- Pięcioro – usłyszałam cichy szept tuż przy moim uchu.
- Ja... przepraszam... Louis... ale naprawdę muszę iść. -
powiedziałam,wysuwając się z objęć bruneta.
- Ale... Nicole... - Harry chwycił mnie delikatnie za rękę.
Wyrwałam ją, a Loczek spojrzał na mnie ze smutkiem.
Wyszłam z domu, ostrożnie zamykając za sobą drzwi. Ruszyłam w
stronę domu
Kiedy zbliżałam się do budynku poczułam strach. Na szczęści
ojca nie było w domu. Wciąż przestraszona wzięłam prysznic i
wsuwając się do ciepłego łóżka, zasnęłam.
- Gdzie Ty do cholery byłaś?! - usłyszałam krzyk ojca nad moim
uchem.
- Nie Twój interes! - warknęłam.
- Coś Ty powiedziała? - mężczyzna chwycił mnie za ramiona i
potrząsnął.
- Nie dotykaj mnie. - krzyknęłam i schowałam się w łazience.
Kiedy byłam pewna, że wyszedł z mojego pokoju wyślizgnęłam się
z toalety i przetrząsnęłam szafę w poszukiwaniu ciuchów.
Postawiłam dzisiaj na taki zestaw (bez torebki i czapki)
Wyszłam z pokoju i skierowałam się do kuchni. Tak jak się
spodziewałam zastałam tam ojca, parzącego sobie kawę.
- O, już jesteś córeczko... - zaczął – musimy porozmawiać.
- Nie. Mam. Zamiaru. Z. Tobą. Rozmawiać. - wycedziłam
- W takim razie porozmawiamy inaczej! - krzyknął i uderzył mnie w
twarz.
Syknęłam i zachwiałam się pod wpływem siły ojca. Zanim zdążyłam
sięzorientować
dostałam po raz drugi. Wyrwałam się z jego ramion i pobiegłam do
znajdującej się niedaleko łazienki. Przesiedziałam tam chwilę,
po czym wyszłam i niewiele myśląc wybiegłam z domu. Nie
zastanawiałam się gdzie biegnę, jak wyglądam. Nawet nie wiem
kiedy znalazłam pod domem Louisa. Ostrożnie zapukałam do drzwi,
bojąc się kto otworzy. Po minucie w drzwiach zobaczyłam zaspanego
Tommo. Od razu rzuciłam mu się na szyję i mocno przytuliłam,
płacząc. Chłopak objął mnie i uspokajająco gładził po
plecach. Po chwili odsunął mnie na pewną odległość i zaczął
mi się bacznie przyglądać.
- Nicole? - zapytał – kto Ci to zrobił? - wskazał na moją wargę.
- Mój... ojciec. - wyszeptałam, zanosząc się głośnym płaczem.
- Co? Ale... j-jak? - wyjąkał brunet.
Podobało się?
Mam nadzieję, że tak.
Jak myślicie:
- Co zrobi Louis?
- Czy Nicole będzie z Harry'm?
- Polubi resztę chłopaków?
- A co z Jade?
Wszystko w następnym rozdziale :)
Do następnego xxx